A przepis wzięłam stąd.
Składniki
- 1,5 kg jabłek
- 1-2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (dałam cukier waniliowy)
- 1 szkl mąki pszennej
- 1 szkl kaszy manny
- 3/4 szkl cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 150g masła
Przygotowanie
Masło wkładamy do zamrażarki (można
to zrobić nawet dzień wcześniej – im bardziej twarde masło, tym lepiej będzie
nam się potem tarkować).
Jabłka myjemy, obieramy ze skórki, ścieramy na tarce o
dużych oczkach, mieszamy z ekstraktem waniliowym i odstawiamy.
Do drugiej miski wsypujemy mąkę, kaszę, cukier, proszek
do pieczenia, sól i mieszamy wszystko. Tą suchą mieszankę dzielimy na 3 części
(dobrym sposobem jest wsypanie jej do szklanek, w których odmierzało się mąkę,
kaszę, cukier).
Blachę o wymiarach 30x30cm wykładamy papierem do
pieczenia. Jabłka odciskamy z soku,który puściły.
Na dno wysypujemy pierwszą z trzech części suchej
mieszanki, na nią wykładamy połowę startych jabłek – ważne by owoców nie
uklepywać a luźno układać.
Na owoce wysypujemy drugą część suchej mieszanki, a na
nią wykładamy drugą część owoców.
Na wierzch wysypujemy trzecią, ostatnią część suchej
mieszanki produktów.
Na koniec na wierzch ciasta ścieramy na tarce masło -
wiórki równomiernie rozkładamy na powierzchni suchych produktów.
Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika
rozgrzanego do 180st (grzanie góra dół) i pieczemy przez ok 1 godzinę.
Smacznego!
Uwielbiam tę szarlotkę, teraz wspaniałe jesienne ciasto.
OdpowiedzUsuńA ja jej jeszcze nie piekłam... Najwyższy czas nadrobić :)
OdpowiedzUsuńtobie udała się znakomicie :)
Apetyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pyszna robiłam często dzieciom jak były małe
OdpowiedzUsuń