środa, 21 grudnia 2016

Pralinki adwocatowe

 Słodkie małe kuleczki z ajerkoniakowym akcentem, który nadaje im pewnej "wytworności" i sprawia, że pralinki nie są mdłe :) Ponadto nie są także przesłodzone, a gorzka czekolada idealnie łagodzi mleczne wnętrze... Pralinki są bardzo proste do zrobienia (skoro nawet mój Narzeczony, który nie ma pojęcia o kuchni, dał sobie z nimi radę :)). Takie domowe cukiereczki to coś zupełnie innego niż kupne gotowce, szczególnie jeśli stanowią podarunek dla bliskiej nam osoby :) Ja sama z tego przepisu korzystam najczęściej, gdy przygotowuję pralinki. Bardzo, bardzo polecam!

Przepis pochodzi stąd.

Składniki (na ok 20 - 25 pralinek):                                           
- 50 ml śmietany kremówki 30% lub 36%
- 80 ml ajerkoniaku
- 200 g białej czekolady, posiekanej
- 30 g suchych wafelków, drobno pokruszonych 
- 50 g zmielonych migdałów
- 150 g gorzkiej, mlecznej lub białej czekolady do obtoczenia pralinek (polecam do nich gorzką, jeśli lubicie)

Przygotowanie
W niedużym garnuszku umieścić śmietanę kremówkę i ajerkoniak. Podgrzać, prawie do wrzenia, zdjąć z palnika. Dodać posiekaną białą czekoladę, odstawić na 2 minuty, po tym czasie wymieszać do połączenia i powstania gładkiego sosu. Gdyby czekolada się w pełni nie rozpuściła, można spróbować podgrzać całość, lecz tylko przez moment i na małym ogniu(!). Dodać pokruszone wafelki, zmielone migdały i wymieszać. Przykryć folią i schłodzić w lodówce przez kilka godzin.
Po tym czasie ze schłodzonej masy formować pralinki wielkości orzecha włoskiego. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i obtaczać w niej uformowane kuleczki (ja zawsze smaruję pralinki czekoladą przy użyciu małego noża, najpierw z jednej strony, po czym wstawiam je do lodówki do zastygnięcia, a następnie odwracam i czynność powtarzam na drugiej połowie). Gotowe pralinki odkładać na papier do zastygnięcia.
Przechowywać w lodówce do 14 dni. 
Smacznego! 
 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz ;)